Bez podobieństwa
Całe szczęście, że Marilyn Monroe nie widziała siebie w takiej postaci. Mogłaby nie być zadowolona. To miłe, że ta osoba chciała złożyć hołd tej ikonie i niezapomnianej gwieździe, ale wielka szkoda, że nie udał się do lepszego artysty od tatuażu. Gdybyśmy nie wiedzieli, kto jest wytatuowany, trudno byłoby to w ogóle ogarnąć. Zastanawiamy się, czy artysta miał może słaby wzrok, ponieważ twarz nie przypomina zupełnie wspaniałej gwiazdy Hollywood.

Bez podobieństwa